logo Sierpc online

Newsy | Ogłoszenia | Forum Dyskusyjne | Księga pozdrowień | Hyde Park Zaloguj się | Rejestracja

Co proponujemy:
O mieście
Historia
Kultura
Zabytki
Informator
Sport
Sierpeckie linki
Galeria zdjęć
Archiwum
Strona główna




Newsy Sierpc online - Archiwum
Komentarze | Dodaj własny komentarz Newsy Sierpc online - Archiwum

Wyprawa rowerowa na Grunwald - Klub Rowerowy Dynamo - 14 VII 2006 r.

2006-07-17

Na chwilę przed wyjazdem
Na chwilę przed wyjazdem

Klub Rowerowy Dynamo Sierpc powstał 14 października 2004 r. Jednym z głównych celów jest propagowanie wypraw rowerowych do znanych miejsc, ciekawych wydarzeń. Niektóre wyjazdy wpisały się na stałe w kalendarz naszych imprez. Wzorem roku ubiegłego zorganizowaliśmy otwarty trzydniowy rajd rowerowy, pod nad nazwą "Przepraszam, którędy na Grunwald?" Dlaczego nazwaliśmy tak przekornie ten projekt? Głównym z priorytetem jest dla nas bezpieczeństwo podczas jazdy, dlatego korzystamy z mniej uczęszczanych dróg i czasami trzeba zadać to prozaiczne pytanie, język jest najlepszym przewodnikiem, oczywiście ku uciesze miejscowych mieszkańców, dla których wszystko wydaje się jasne... Oznakowanie naszych dróg pozostawia wiele do życzenia... Celem rajdu był udział w inscenizacji bitwy pod Grunwaldem w dniu 15 lipca 2006 r. oczywiście w charakterze obserwatorów !!

Wyjazd zaplanowano na piątek 14 lipca 2006 o godzinie 8.00, niestety pogoda nie dopisała, nieźle padało od rana. Część uczestników zrezygnowała z wyjazdu, pozostało pięć osób, które zdecydowały się jechać, włożyliśmy przecież tyle serca w przygotowania, wszystko było zapięte na ostatni guzik. Jednogłośnie zdecydowaliśmy odłożyć wyjazd na godzinę 12. W miedzy czasie z kolegą odwiedziliśmy chyba wszystkie internetowe serwisy pogodowe, obdzwoniłem wszystkich strażaków zaprzyjaźnionych po trasie. Niestety wieści nie były najlepsze, choć była mała iskierka nadziei. Około godziny dwunastej zadzwonił jeden z uczestników i powiedział, "co tam pogoda, gdyby na to patrzyli Polacy w 1410 roku to nigdy nie pokonaliby Krzyżaków". Mnie też nie mieściło się w głowie żeby odłożyć wyjazd na tym etapie. Te słowa utwierdziły mnie w tym, że nie jestem odosobniony i bez względu na wszystko należy ruszyć na trasę.

O godzinie 12.15 ruszyliśmy przed siebie, po drodze z niepokojem obserwowaliśmy chmury, które były coraz niżej, ciężkie jak z ołowiu. Gdzieś na 20 km przywitał nas deszcz, który jeszcze kilkakrotnie nas nękał, a do tego wiatr prosto w twarz wzmagał się z każdą chwilą.

I tak na przemian, co deszcz nas zmoczył, to wiatr osuszył... Nawet przez chwilę, nie myśleliśmy o tym, aby się poddać. Nasz upór i determinacja rozpędziła nieprzyjazne chmury i momentami zaczęło przebłyskiwać słońce. Nawet sobie nie wyobrażacie, jaki entuzjazm wywołała ta nagła zmiana pogody, szybko zapomnieliśmy o trudach podróży i ochoczo podążaliśmy do miejsca biwaku. O godzinie 17.30, po przekręceniu 93 km dotarliśmy do miejscowości Dąbrówno, na pole namiotowe. Słońce nas radośnie przywitało, wtedy zrozumieliśmy, że nasz wysiłek nie poszedł na marne.

Rozbiliśmy namioty, zrobiliśmy zaopatrzenie, apetyty dopisywały po tak karkołomnej trasie. Przygotowaliśmy drewno na ognisko. Spotkaliśmy kilku znajomych z poprzedniego roku. Dyskusje przy ognisku nie miały końca...

W sobotę o godzinie 12.00 wyjechaliśmy w kierunku pól Grunwaldu, oddalonych 9 km od miejsca biwaku. Nauczeni poprzednim rokiem zajęliśmy porządne miejsce na wzgórzu, obok zaparkowaliśmy nasze "żelazne rumaki". W oczekiwaniu na inscenizację, zwiedziliśmy okoliczne kramy. Punktualnie o godzinie 14 rozpoczęła się inscenizacja. Przyjazny głos narratora wprowadził nas w epokę bitwy, nagle nastąpiło coś dziwnego, coś w rodzaju pomostu czasowego, miałem wrażenie, że to dzieje się naprawdę. Realistyczne odwzorowanie, szczek oręża, huk armat, jazda konna dopełniły reszty. Zapomnieliśmy o trudach podróży, naprawdę warto było to zobaczyć. W insce­nizacji wzięło 1500 rycerzy, było wśród nich dużo obcokrajowców między innymi z Włoch, Francji, Niemiec, Czech, Litwy itd. Bitwę, według mediów, obse­rwowało 90 tys. ludzi.

Uroczystość uświetnił swoją wizytą Pan Minister Obrony Narodowej Pan Radosław Sikorski.

W czasie powrotu do miejsca zakwaterowania, uznaliśmy wyższość rowerów nad samochodami, ponieważ z powodu korka pierwsze pojazdy zjeżdżały z inscenizacji, za około godzinę po nas.

W niedzielę około godziny dwunastej ruszyliśmy w powrotną trasę. Droga biegła między lasami, piękne widoki cieszyły nasz wzrok, w kierunku Lidzbarka. Kręciło się wyjątkowo łatwo ponieważ tym razem wiatr dmuchał nam prosto w plecy. Po trzech godzinach i czterdziestu pięciu minutach, pokonaniu dystansu 87 km zameldowaliśmy się w naszym rodzinnym grodzie. Nieco zmęczeni, ale bardzo zadowole­ni. Warto było włożyć trochę wysiłku, bo impreza jest naprawdę tego warta. Humor nas nie opuszczał, nawet w trudnych chwilach na trasie, a przecież o to chodzi, mamy się świetnie bawić, to nasze motto, cały czas podtrzymywało nas na duchu. Tam na miejscu, w Grunwaldzie, obie­caliśmy sobie, że za rok też się tu spotkamy.

Także już teraz wszystkich chętnych zapraszamy. Naprawę warto to zobaczyć!



Zobacz galerię zdjęć dalej


Klub Rowerowy Dynamo Sierpc
Włodek Bogucki









Komentarze do artykułu: [2]


sympatyk rowerowy
2006-07-24 18:38:11 - Podziwiam, gratuluję i życzę dalszych sukcesów na trasach krajowych, a może i zagranicznych. Chciałbym więcej informacji na temat waszych wyjazdów. Serdecznie pozdrawiam !!!


Annkak
2006-07-20 12:44:00 - gratuluje jesteś fajni b.podoba mi się to co robicie




Administrator serwisu nie odpowiada za treść komentarzy
zamieszczonych na tej stronie przez internautów




Zauważyłeś błąd na stronie?

[x]
O nas | Napisz do nas ^^ do góry


Wszelkie materiały, artykuły, pliki, rysunki, zdjęcia (za wyjątkiem udostępnianych na zasadach licencji Creative Commons)
dostępne na stronach Sierpc online nie mogą być publikowane i redystrybuowane bez zgody Autora.